Początki w marketingu bywają trudne, ale podobnie można powiedzieć niemalże o każdej branży. Ważne, by mieć świadomość, że na początku popełnianie błędów jest całkowicie normalne. Wszystko przy tym zależeć będzie od człowieka, do którego traficie pod opiekę. Co innego bowiem na początek pomagać w bieżących operacjach, a co innego wdrożyć zaawansowane kampanie remarketingu w oparciu o analizę dotychczasowych danych. Bez względu przy tym na postawione przed Wami wymagania, zawsze warto zastanowić się nad tym, co możemy zrobić przed wysłaniem aplikacji na dane stanowisko. Marketing brzmi spoko, fajnie, kreatywnie. Problem pojawia się wtedy, kiedy dostajemy pytania o ROAS, budowę lejka czy wszystkie te anglojęzyczne skróty, które ciężko wyliczyć. Jak zatem właściwie się przygotować do rozmowy i w ogóle sprawdzić, czy media społecznościowe są czymś, w co naprawdę chcielibyście wejść?

Zanim złożysz CV

Praca w mediach społecznościowych to w gruncie rzeczy jedna ze ścieżek marketingu. Dekadę temu wyglądało to zupełnie inaczej, a mikroblogi (wtedy dla przykładu Flaker) i formy komunikowania, jakie znamy teraz, dopiero raczkowały. Obecnie w pierwszej kolejności powinniście się po prostu zastanowić, czy jesteście gotowi na ogrom nauki, którą trzeba przyswoić. Kampanie największych marek, które kosztują od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów łatwo pokochać. Gorzej jest wtedy, kiedy trzeba stworzyć konkretny harmonogram, strategię działań – a później ich optymalizację – kiedy dysponujemy budżetem na poziomie kilkudziesięciu czy maksymalnie kilkuset złotych. A nie łudźcie się, najczęściej od tego zaczniecie. Co zatem powinniście zrobić w pierwszej kolejności, zanim w ogóle rozważycie swoje pierwsze podanie i wybierzecie taką ścieżkę rozwoju? W moim przypadku sprawa była dość prosta: lubiłem tworzyć kreatywne treści, co potem przełożyło się na budowę kampanii reklamowych. Twoją główną zaletą będzie zatem kreatywność, ale też doskonałe operowanie językiem polskim, spokój ducha w sytuacji kryzysowej czy chęć chłonięcia wiedzy. Social Media Marketing to stałe modyfikacje, nowinki, adaptowanie się do zmiennych warunków. Zdradzę Wam tajemnicę, za którą coach policzy 999 zł: wrzucanie kotków na angażowanie ludzi nie działa od lat. Handluj z tym.

Jakie narzędzia dobrze poznać?

W swoim życiu przeszedłem tylko przez jedną rozmowę kwalifikacyjną. Katastrofalną. Nie potrafiłem odpowiedzieć na proste pytanie dotyczące narzędzi monitorujących, powiązanych z obsługą Facebooka. Dlatego też potem, gdy samemu prowadziłem takie debaty, wymagałem przede wszystkim samoświadomości. Luki uzupełnimy, ale bez podstawowych zagadnień „to se ne uda”. Dlatego w pierwszej kolejności, bo zapewne chodzić będzie o Facebook oraz Instagram, powinniście wiedzieć, czym są takie rozwiązania jak:

  • Facebook: FB Ads z jego pikselem Facebooka czy obecnie menedżer zdarzeń, Business Manager,
  • Monitoring: Brand24, Sotrender,
  • Narzędzia wspierające: Napoleon Cat, Hootsuite i podobne,
  • Narzędzia komunikacyjne: Basecamp, Slack, Trello, Teams,
  • Atuty: Adobe Photoshop, Chatbot (np. Chatfuel), Dropbox, Google Drive, Excel, bit.ly, Freshmail.

Rzecz jasna po drodze poznacie znacznie więcej możliwości. Na szczęście z pomocą zawsze przychodzi wujek Google, który przy określeniach typu TOP50 narzędzi Social Media, zaproponuje gromadkę ciekawych rozwiązań. Co ważne, duża ich część w okresie próbnym jest w pełni darmowa. Możecie się z nich przygotować bez opłat i bez zamartwiania, że coś pominęliście.

Jakie skróty powinieneś kojarzyć?

To zagadnienie z którym zapewne nie zgodzi się ze mną wielu marketingowców. Osobiście jednak uważam, że jest szereg skrótów i rozwiązań, które można puścić w niepamięć. Jeszcze inna sprawa, że czasem warto sięgać do języka polskiego i odchodzić od, na siłę, dodawanych propozycji anglojęzycznych. Dlaczego tak myślę? Ot, prosty przykład. W 2019 roku, kiedy przeczytałem Uwiedź klienta od Moniki Czaplickiej, po lekturze czekały mnie okłady zimnego lodu. Co parę stron widziałem od kilku do kilkunastu nowych skrótów. I o ile łatwo jest zapamiętać te, którymi kierujesz się w codziennej pracy (np. UTM, CSR, SEO), tak gorzej będzie np. z USP, ESP, LTV, NPS, AIDA czy RFM.

>> Czegoś nie rozumiesz? Chciałbyś to omówić? Napisz do nas! <<

Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie tego na początku oczekiwać. Istnieje duża szansa, że z tymi skrótami nie spotkacie się nigdy. I wcale nie będzie to znaczyć, że jesteście do niczego. Warto przy tym mieć świadomość, że Social Media Marketing to w dużej mierze reguły. Stąd pamiętajcie różnice pomiędzy ROAS i ROI, rozróżnijcie CPC, CPM, CTR od CPV czy rozwiązania B2B od B2C. Tu również odsyłam do ulubionego wujka, który na komendę „skróty w marketingu”, zasypie Was prawdziwą zgrają nowych kolegów.

Szkolenia i książki

Całe życie byłem praktykiem, dlatego w dużej mierze książki i szkolenia, jak np. te z Udemy, odkładam na bok. Oczywiście warto sięgnąć po kilka pozycji, poczynając od klasyków jak Zakamarki Marki (Paweł Tkaczyk) czy Skuteczne Social Media (Anna Miotk), ale prawda jest taka, że lepiej przejść przez odpowiednie studium przypadku i poznać reguły, które np. prezentuje nam menedżer reklam i menedżer zdarzeń.

Osoby zainteresowane na pewno mogą rzucić okiem na Uwiedź klienta, o którym pisałem. Czeka też Zarządzanie kryzysem tej samej autorki czy tematyczne propozycje Artura Jabłońskiego (np. Skuteczna reklama na LinkedIn). Wszystko zależy od tego, w jakim kierunku tak właściwie chcecie pójść. Osobiście nastawiłbym Was przede wszystkim na szkolenia właściwe, gdzie krok po kroku przebijecie się przez dostępne dla nas narzędzia. W połączeniu z tzw. Case Study, przerobicie od razu to, co najważniejsze.

Podsumowanie

Jak wspomniałem we wstępie: Początki w marketingu społecznościowym nie są łatwe. Nie ma też jednej słusznej ścieżki, którą musicie się kierować. Książki, szkolenia, dedykowane narzędzia to bowiem jedno – kluczowe okaże się tak czy inaczej Wasze zaangażowanie i to, jak będziecie chłonąć wiedzę.

Rozpoczęcie działań jako stażysta czy junior może się tu okazać kluczowe, zwłaszcza, że często posady te są już przyzwoicie płatne. Trudno sobie wyobrazić lepszy start, niż po prostu ucząc się od Social Media Managera. Jeszcze inna sprawa, że znany i ceniony psycholog kliniczny, Jordan Peterson, twierdzi, że jako manager przy stanowisku reklamowych trzeba się cechować IQ na poziomie od 116 do 130. A to już spory wyróżnik. Jeśli zatem dacie radę tutaj, to co może Was powstrzymać przed dalszym rozwojem?

Radek Górniak

Właściciel MEdiagnozy