Jednym z negatywnych skutków rozwoju technologicznego, zwłaszcza wprowadzania nowoczesnych technologii, jest obawa przed utratą pracy, bycia zastąpionym przez maszyny, AI. Niektóre analizy wykazują, że do 2025 roku sztuczna inteligencja może zagrozić 85 milionom tradycyjnych miejsc pracy. To też sprawia, że coraz więcej zawodów niepewnie spogląda w przyszłość. W tym artykule chciałbym spojrzeć na to, czy copywritera zastąpią maszyny?

Uczenie maszynowe i AI

Z roku na rok na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym, dzięki którym zmienia się metoda tworzenia tekstów. Sztuczna inteligencja znacząco zmieniła się w ciągu ostatniej dekady. Wprowadzone przez naukowców głębokie uczenie i przetwarzanie języka naturalnego, sprawiło, że już teraz niektóre programy są w stanie tworzyć tekst, który może wyglądać na napisany przez człowieka.

Nawet teraz mamy na wielu stronach do czynienia z czat-botami, które prowadzą z nami proste rozmowy. Jest to początek rewolucji, która za xx lat osiągnie niespotykane dotąd rozmiary. Przynajmniej od dekady powstają pomysły, aby oprogramowanie AI było w stanie zastąpić pisarzy. Na chwilę obecną nie ma jednak wystarczająco zaawansowanego oprogramowania, dzięki któremu w bardziej złożonym piśmie nie zobaczymy różnicy między człowiekiem a maszyną. Najlepsze rozwiązania na rynku wykorzystują głównie przetwarzanie języka naturalnego. Komputer bez problemu rozumie pojedyncze słowa, może z nich tworzyć logiczny ciąg zdań, jednak nie zapewnia tego, co ludzki umysł – kontekstu wypowiedzi. Ponadto AI nie opiera swojej pracy na emocjach, zaciekawieniu czytelnika.

Copywriter kontra copywriter

Już kilka lat temu widziałem wpisy Januszów biznesu, którzy twierdzili, że nie zapłacą konkretnej stawki dla copywritera, albowiem mogą sobie taniej kupić program, który będzie generował dla nich mnóstwo tekstów. Podejście to nie jest oczywiście czymś przyjemnym dla pisarzy. Tutaj jednak wchodzimy na płaszczyznę copywriter kontra copywriter. Nie da się ukryć, że branża copy wygląda trochę jak polska piłka ligowa. Mamy osoby, które znajdują się w Ekstraklasie i ich teksty bez trudu przeczytamy na popularnych stronach, w czasopismach. Są jednak i tacy, którzy są niczym kopacze z ósmej ligi mistrzów – za wiele nie różnią się od programów do tworzenia artykułów, a ich prace nie stoją na wysokim poziomie.

To właśnie osoby z najniższych lig muszą bać się o swoją przyszłość. Gdy zaczynałem przygodę z copywritingiem, przez pewien czas pisałem wyłącznie teksty pod presell pages, katalogi i tak zwane zapleczówki. Nie są to zbyt ambitne kategorie, gdzie w zasadzie obowiązuje „pisanie z palca” – za bardzo nie potrzebujemy researchu.

Teksty katalogowe polegają na tym, że piszemy, że firma X z miasta Y ma do zaoferowania to i tamto – to łatwa, szybka praca, jednak zarobki nie są zbyt satysfakcjonujące. Jeśli ktoś ma napisać 25 artykułów po 1000zzs, dlaczego warto kupić rower górski, to stworzy zapewne nadające się do przeczytania, jednak niezbyt merytoryczne treści. Za każdy tekst dostanie pewnie 5-10 PLN.

Tymczasem zleceniodawca może kupić program lub licencję do niego, który wykona to samo, szybciej, na podobnym poziomie, a do tego zagwarantuje, że każdy tekst będzie unikalny – niestety copywriterzy nie zawsze to zapewniają, zwłaszcza kopacze z najniższych lig.

Kiedy jednak przejdziemy na wyższe ligi pisarskie, to tutaj każdy autor treści ma co najmniej jedną wielką przewagę nad maszynami – kreatywność. Programom do generowania treści brakuje ludzkich emocji. AI może tworzyć artykuły informacyjne, jednak coś, co ma zaangażować czytelnika, jest poza zasięgiem technologii. Dlatego brakuje im wyobraźni, kreatywności, odczuwania czy wpływania na emocje.

>> Potrzebujesz pomocy z tekstami? Koniecznie napisz do nas! <<

Podsumowanie

Na koniec nadszedł moment, aby postawić sprawę jasno – czy copywritera zastąpią maszyny? Jeśli ktoś myśli nad pracą jako copywriter, bądź już tym się zajmuje, to moim zdaniem nie powinien obawiać się maszyn. Wręcz odwrotnie – mogą okazać się one wręcz niezwykle pomocne. Już teraz możemy przecież korzystać z programów antyplagiatowych, do szybkich tłumaczeń online, jak i na rynku pojawiają się rozwiązania służące szybkiemu wyszukiwaniu konkretnych informacji. Znacząco przyspiesza to naszą pracę, a sztuczna inteligencja w wielu przypadkach okazuje się nieoceniona.

Nie będzie ona jednak w stanie przez wiele najbliższych lat zastąpić twórców treści, gdyż po prostu wymagałoby to stworzenia zaawansowanej AI, która w zasadzie będzie początkiem ery androidów, czego chyba wielu bardziej obawia się niż komputerowej konkurencji na rynku pracy.

Michał Strączek

Senior Copywriter