Dla jednych copywriting to codzienna praca, dla innych czarna magia. Ponieważ nie jest to tak znany i powszechny zawód, przez lata narosło wokół niego nieco mitów i legend. W nowym artykule postanowiłem sprawdzić, jakie są najważniejsze mity na temat copywritingu i jak wiele mają wspólnego z rzeczywistością.

Każdy może być copywriterem

„Nie każdy facet z widłami to Zeus”

Pierwszy i najczęściej spotykany mit. Większość z nas, nawet po ukończeniu szkoły średniej, potrafi bez problemu pisać w miarę poprawną polszczyzną. Nie oznacza to jednak, że można zostać dobrym pisarzem. Liczą się tu bowiem umiejętności, chęci, kreatywność, samodyscyplina. Copywriter przy tym musi wiedzieć, w jaki sposób napisać tekst, co należy w nim zawrzeć, jaką musi mieć strukturę. W wielu przypadkach potrzebna jest też fachowa wiedza, zrozumienie rynku, odbiorcy, umiejętności posługiwania się narzędziami analitycznymi. Na tej samej zasadzie można z łatwością stwierdzić, że nie każdy pisarz jest copywriterem.

Copywriter musi mieć odpowiednie wykształcenie

Kolejny mit. Fakt, wyższe wykształcenie, ukończone kursy pomagają w rozpoczęciu pracy jako copywriter, jednak często w ogóle nie jest to wymagane – zwłaszcza dla freelancerów. Osobiście spotkałem pisarzy internetowych, który nie mieli za sobą studiów polonistycznych, dziennikarskich. Niektórzy mają po prostu wrodzony talent. Nie ukrywajmy również, że często poziom nauczania na uczelniach wyższych nie jest adekwatny do tego, czego oczekujemy. Więcej można dowiedzieć się choćby z darmowych lub płatnych kursów internetowych.

Copywriting to tylko pisanie

Być może kilkanaście lat temu typowy copywriter skupiał się wyłącznie na przekazywaniu treści. Dziś jednak tworzenie tekstu to rozbudowany proces, który wymaga odpowiedniej wiedzy, działań. Przede wszystkim związane jest to z dostosowaniem materiału do SEO. Tekst musi zatem zostać odpowiednio sformatowany, powinien zawierać listy, wypunktowania, ewentualnie tabele, linki zewnętrzne i wewnętrzne, materiały graficzne. Być może tym zajmie się już klient, jednak coraz częściej jest to wymagane właśnie od copywritera, więc warto nastawić się na coś więcej, niż tylko pisanie.

Copywriting to kopiowanie

Gdybyśmy opierali się tylko na etymologii, to copywriting oznaczałby kopiowanie i pisanie. W takim rozumieniu cała branża skupiać by się mogła na plagiatowaniu. Tymczasem zadaniem copywritera jest korzystanie z dostępnych źródeł i tworzenie czegoś nowego. To proces nieco podobny do pisania pracy licencjackiej czy magisterskiej, jednak nie stawiamy na cytowanie i dawanie przypisów. Mamy bogate źródło wiedzy, zwłaszcza materiały w sieci. Najpierw je czytamy, przyswajamy wiedzę, a następnie na jej podstawie tworzymy coś nowego. Dziś coraz więcej klientów korzysta z programów antyplagiatowych, gdzie wymagane jest minimum 90% unikalności. Przy metodzie kopiuj i wklej nie mamy szansy na sukces.

Copywriter napisze o wszystkim

Tu jestem w stanie uznać wynik 50/50. Wszystko jest zależne od tego, z jakim klientem mamy do czynienia, jakie ma on wymagania, jakie treści są potrzebne. Przez lata stworzyłem niezliczone ilości tekstów, gdzie jednego dnia pisałem o oponach samochodowych, a następnego o materacach. Gdy mamy do czynienia z prostymi tekstami na bloga, to jako copy jesteśmy w stanie podjąć się praktycznie każdego zadania. Wystarczy jedynie poszukać informacji w Google, przeczytać kilka artykułów i mniej więcej mamy już pojęcie, o czym chcemy pisać. Schody zaczynają się w momencie, gdy klient oczekuje od nas fachowej wiedzy, specjalistycznego tekstu. Mimo sporego wachlarza umiejętności, raczej nie będziemy w stanie stworzyć branżowego artykułu o półprzewodnikach, dokładnej pracy reaktora jądrowego czy przemianach gospodarczych w północnej Afryce.

W związku z tym już na pewnym etapie działalności dobry copywriter powinien wyspecjalizować się w jednej, kilku dziedzinach, gdzie faktycznie jest w stanie wykazać się fachową wiedzą.

>> Potrzebujesz pomocy z tekstami? Koniecznie napisz do nas! <<

Łatwa praca

Tylko siedzisz przy tym komputerze i piszesz – co to za praca?! Zdarzało mi się, że niektórzy z lekceważeniem podchodzili do wykonywanej przeze mnie pracy. Pisanie przecież to taka prosta sprawa. Tymczasem rzeczywistość prezentuje się zgoła inaczej.

Zacznijmy od tego, że jednak mamy tu do czynienia z trybem siedzącym, który nie jest zbyt zdrowy dla nas. Fakt, możemy i powinniśmy robić sobie przerwy, aby dać odpocząć oczom, kręgosłupowi. Jednak bywają takie dni, kiedy pracy jest tak dużo, że nie mamy na to czasu. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, kiedy mamy umowę i wykonujemy zadania dla konkretnej firmy. Pracujemy wtedy od 8 do 16 i w pozostałych godzinach odcinamy się od obowiązków. Jednak gdy jesteśmy freelancerami i pracujemy na własny rachunek, w wielu przypadkach nie mamy czegoś takiego jak unormowane godziny pracy. Jest takie powiedzenie, które idealnie odzwierciedla pracę copywriterów – Nie mam zleceń, nie mam co jeść / Mam tyle zleceń, że nie mam czasu zjeść.

Utrzymanie się na rynku nie jest takie proste i często taka praca wiąże się z wieloma niepewnościami:

  • czy będę miał zlecenia od klientów
  • czy uda mi się dotrzymać terminów
  • czy zarobię dostatecznie dużo?

Wielokrotnie już zdarzało mi się, że klienci odzywają się ze zleceniami na wczoraj. Przyjmujesz je, a potem piszesz po kilkanaście godzin dziennie. Kiedy pracujesz na własny rachunek, nikt Tobie nie płaci za czas, tylko za efekty. Często spędzasz sporo czasu na przygotowaniu się do pisania, gdzie nabywasz wiedzę, gromadzisz niezbędne informacje – za to nikt nam nie zapłaci. Osobiście mogę się przyznać do tego, że praca copywritera odebrała mi poniekąd radość, przyjemność z czytania książek. Każdego dnia przetwarzam tak duże ilości tekstu, że potem po prostu nie mam już siły na książkę.

Oczywiście znajdziemy również inne mity na temat copywritingu, gdzie mowa choćby o tym, że takie pisanie nastawione jest tylko na sprzedaż, oszustwo, że copywriter może i musi sprzedać wszystko, że to tylko klikanie w klawiaturę. Zawsze zatem powtarzam, że należy z szacunkiem podchodzić do każdej pracy.

Michał Strączek

Senior Copywriter